Takiego tłumu w Tatrach się nie spodziewali. „Mówili: Jest po sezonie, idź na Orlą Perć”

„Mówili: Jest po sezonie, idź na Orlą Perć” – czytamy w instagramowym poście na profilu @tatry_official. Ten udostępniony kilkanaście godzin temu wskazuje na to, że miniony weekend przyciągnął w polskie góry tłumy. Jako że pogoda dopisała – w niektórych miejscach w Polsce termometry wskazywały nawet 30 stopni – można było się tego spodziewać. Wiele osób liczyło jednak, że po szczycie sezonu wakacyjnego będzie spokojniej. Tym razem rzeczywistość zaskoczyła wszystkich.
Tak wyglądał weekend w TatrachNa nagraniu opublikowanym na Instagramie widać uśmiechnięte, ale też zniecierpliwione twarze. Wszyscy wędrowcy stali w korku na górskim szlaku, podążając m.in. w kierunku Orlej Perci, czyli szczególnie trudnego szlaku. Jest to najdłuższy graniowy szlak w Tatrach, ciągnący się od przełęczy Zawrat do przełęczy Krzyżne, a dalej na Polanę pod Wołoszynem i ma około 4,3 km długości.
Na facebookowej stronie Tatromaniak widzimy, że kolejki tworzyły się też w innych punktach w Tatrach m.in. przy zejściu Kobylarzowym Żlebem z Małołączniaka. Na zdjęciu widać, ze wiele osób siedziało na kamieniach, czekając na to, by za jakiś czas pójść dalej. Wcale nie lepiej było na szlaku na Szpiglasową Przełęcz. Mimo trudnych warunków niektórym dopisywał doby humor. „W Lidlu nie ma tylu ludzi” – komentował jeden z oczekujących w górskim w tłumie.
Inni patrzyli na wspomniane zjawisko z niepokojem i chwalili się, że sami uniknęli takiej sytuacji.
„Byłem wczoraj w Tatrach – nie napiszę gdzie – i było totalnie pusto. Były momenty, że przez pół godziny nie spotkaliśmy nikogo. To, co widać na tych wszystkich filmikach, to nie jest chodzenie po górach tylko stanie w kolejce, owczy pęd i ciśnienie, że muszę koniecznie tam wejść, bo już nigdy nie wrócę. A jest tyle pięknych i pustych szlaków w Tatrach” – czytamy pod jednym z postów. Na stronie Tatromaniaka pojawia się jednak uwaga, że to nie kolejki stanowią problem.
„Problemem nie jest samo zjawisko tłumów (przynajmniej nie aż takim), ale to jak ludzie się w tym tłumie zachowują”. – zwracają uwagę twórcy profilu Tatromaniak. Przypominają, że największy problem stanowią osoby, które próbują omijać kolejki, idąc np. poza szlakiem i ryzykując życiem, a także te wywierające presje na innych.
„Wiem, że istnieje moda na wyśmiewanie osób stojących w korku na szlaku, ale co realnie złego one robią? Co najwyżej „marnują” swój własny czas. W mojej ocenie na krytykę zasługują jedynie ludzie, którzy nie potrafią dostosować się do sytuacji i uszanować podstawowych zasad bezpieczeństwa” – czytamy.
Czytaj też:Polacy wybrali ulubiony jesienny kierunek. To już nie ZakopaneCzytaj też:Próbowałam kupić bilet do Zakopanego za 1 zł. Już od rana był problem
Wprost